Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czeczeni też chcą świętego spokoju

25 września 2010 | Plus Minus | Robert Mazurek
autor zdjęcia: Magda Starowieyska
źródło: Fotorzepa

Adam Borowski, wydawca, konsul honorowy Czeczeńskiej Republiki Iczkerii w Polsce

Rz: Pan zawsze był takim kozakiem?

Bardzo się starałem.

Narwani byliście. Zasłynęliście z akcji rodem z II wojny.

W stanie wojennym zaczęliśmy karać kolaborantów, zasmradzając im mieszkania.

Co robiąc?

Zasmradzając. Chemicy z politechniki przygotowali miksturę, mieliśmy strzykawki i jeden pisał farbą na drzwiach „kolaborant”, a drugi, jak tylko tamten skończył, wstrzykiwał tę ciecz przez dziurkę od klucza.

I jak?

Efekt był błyskawiczny. Ludzie wyskakiwali z domów, w mieszkaniu smród był taki, że nie dało się wytrzymać i tego wywietrzyć! Pół słoiczka wystarczyło na skuteczne zasmrodzenie Teatru Komedia. Musieli wymieniać podłogę.

Posunęliście się w dawaniu kolaborantom nauczki dalej?

Była taka pani, bardzo gorliwa w swoim zakładzie pracy w poszukiwaniu ulotek. Esbecy już odpuszczali, a ona nie i znalazła je u jednego z chłopaków, którego zatrzymano i zwolniono z pracy.

I co, ogoliliście jej głowę?

Nie, odszukaliśmy jej garbusa i koledzy poprzebijali opony, wybili szyby, a na drzwiach napisali „kolaborant”.

Nie za ostro? To było mało pokojowe.

To prawda, ale przez tę kobietę człowieka zgarnęła milicja, stracił pracę. Myśmy nikogo nie bili, nikogo nie więzili, co najwyżej jakiś kapuś stracił parę złotych albo uprzykrzyliśmy mu...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8736

Spis treści
Zamów abonament